O metodach interpretacji Apokalipsy św. Jana.

Księgą Apokalipsy zajmowało i wciąż zajmuje się wielu uczonych. Jednak nie od dziś wiadomo, że „punkt widzenia jest zależny od punktu siedzenia”. Nie każdy ma takie samo spojrzenie na tę proroczą księgę. Z czasem wyłoniły się cztery klasyczne metody interpretacji Apokalipsy. Chciałbym je pokrótce omówić. Bowiem – jak się z czasem okaże – pomoże nam to w dalszym studium.

Pierwszym bardzo popularnym sposobem interpretacji Apokalipsy jest metoda preterystyczna. Twórcą jej był jezuicki teolog Luis de Alcazar (1554–1613). Nazwa tego kierunku bierze się od łac. praeteritus – przeszły. Preteryzm utrzymuje, że Apokalipsa odnosi się przede wszystkim do konkretnej sytuacji Kościoła, w rzymskiej prowincji Azja w I w. n.e. Zatem św. Jan zapowiada to, co się stało w niedalekiej przyszłości od napisania dzieła. Apokalipsa opisuje symbolicznie sytuację, którą można zamknąć w ramach czasowych. Sytuacja ta była współczesna Apostołowi i jego adresatom. Proroczy charakter poselstwa Apokalipsy zostaje niejako spłycony. Wszystkie opisy i alegorie odnoszą się tylko i wyłącznie do teraźniejszości. Dla przykładu, „Bestią z morza”, którą autor wymienia w Ap 13 jest Cesarz. Jeśli spojrzeć na historię, to właśnie Cesarz w tamtym czasie prześladował Lud Boży (chodzi naturalnie o Domicjana 81-96). Implikacją tego zrozumienia jest to, że Apokalipsa przestaje być uniwersalną księgą (nie ma bowiem dowodów na systematyczne prześladowania w I w. n.e. obejmujące cały Kościół). Miała więc ona swoje jednorazowe zadanie do spełnienia i na tym koniec.

Drugą propozycją jest metoda futurystyczna. Jej twórcą również był jezuicki teolog, Francisco Ribera (1537–1591). Termin futuryzm wywodzi się od łac. futurus – przyszły. Futuryzm zakłada, że proroctwa Apokalipsy odnoszą się (szczególnie rozdziały 4-22) do wydarzeń przyszłych, które nie miały miejsca w czasach św. Jana. Zapowiedzi profetyczne apostoła będą miały wypełnienie w czasach bezpośrednio poprzedzających paruzję Chrystusa. Dlatego treść tego dzieła jest zarezerwowana dla ostatniego pokolenia chrześcijan. Pewne elementy futuryzmu można dostrzec już w myśli patrystycznej np. u św. Augustyna. Futuryzm jest również bardzo popularny w protestantyzmie ewangelicznym. Stało się tak ponieważ pracą Ribery zachwycił się szkocki duchowny Edward Irving (1792-1834). Tłumacząc dzieło jezuity na język angielski umożliwił mu przedostanie się do Stanów Zjednoczonych. Tego z kolei dokonał Irlandczyk John Darby (1800-1882), który stał się głównym propagatorem tej metody w USA. Tak Cyrus Scofield (1843-1921) stworzył futurystyczny komentarz do Apokalipsy, który do dziś jest autorytatywny dla protestantów takich jak: baptyści, ewangeliczni chrześcijanie itp. Księdze Apokalipsy brakuje – według tego ujęcia – pewnej ciągłości w wypełnianiu się proroctw. Jest to moim zdaniem słabością tego stanowiska, ponieważ księga autorstwa janowego, nie miała i nie ma nic do powiedzenia chrześcijanom żyjącym między II w. n.e. a czasami końca, które mają nadejść.

Trzecie stanowisko zwie się idealizmem. Trudno mówić o twórcy idealizmu. Jest on na pewno starym kierunkiem interpretacyjnym. Odmawia on historycznej perspektywy Apokalipsie. Księga ta jest po prostu symbolicznym zapisem konfliktu między dobrem i złem, którego  nie można umieścić w żadnym wydarzeniu dziejowym czy miejscu. Można tu raczej powiedzieć o meta historycznym charakterze księgi. Przesłanie jej jest ponadczasowe i zawsze aktualne. Wierzący wszystkich czasów mogą czerpać z niej mądrość i pociechę. W każdym okresie historii, Kościół może mieć swojego prześladowcę i potrzebować radosnej nowiny o zwycięstwie Chrystusa. Ten kierunek docenia mocno symbolizm Apokalipsy. Pomija jednak jej wymiar proroczy, zapowiadający prawdziwe historyczne sytuacje. Przykładem może być drugie przyjście Pana Jezusa, które będzie rzeczywistym wydarzeniem.

Czwartą drogą wyjaśnienia Apokalipsy jest historyzm. Historyzm pojawia się np. u Reformatorów. Był bardzo powszechny w protestantyzmie. Choć miał już miejsce w średniowiecznej egzegezie u Joachima z Fiore (1130/35-1202). Historyzm zasadniczo widzi w proroctwach Apokalipsy pewną permanencję. Mianowicie są one symboliczną prezentacją historii Kościoła i zachodniego świata. Zaczyna się ona w czasach apostolskich a kończy wraz z paruzją. Zwolennicy tego poglądu widzą pewne zakorzenienie Apokalipsy w księdze Daniela. Bowiem księga ta jest również dziełem apokaliptycznym i przedstawia sekwencję okresów historycznych. Niektóre z nich pojawiają się również w Apokalipsie (zob. np. Dn 7,25 Ap 12,14. Po bliższej lekturze widać wyraźnie zależność Apokalipsy od księgi Daniela). Zatem profetyczne zapowiedzi św. Jana wypełniają się stale. Historyzm obecnie jest na marginesie spekulacji teologicznych. Mimo, że niepopularny należy go docenić. Uwzględnia on prawdę o tym, że Apokalipsa jest proroczą księgą, księgą zapowiedzi. Nie zapomina o historycznych implikacjach profetycznych prognoz. Zwraca uwagę również na powiązanie Apokalipsy z tradycją apokaliptyczną Starego Testamentu. Każdy kto się zajmie tą starożytną księgą nie powinien lekceważyć tej metody.

Który z tych kierunków jest najlepszy? Wydaje się, że żaden. Każdy z nich posiada elementy prawdy. Należałoby korzystać z całej egzegetycznej spuścizny jaką są te cztery propozycje interpretacji Apokalipsy. Św. Jan „opisał swoją bezpośrednią sytuację, jego proroctwa mogą mieć historyczne wypełnienie, przewidział przyszłą realizację i ukazał zasady, które działały pod kursem historii.” (R.H. Mounce, The Book of Revelation, The New International Commentary on the New Testament, Grand Rapids, MI: Eerdmans, 1977, s. 43. cyt. w: R. Stefanovic, Revelation of Jesus Christ, Berrien Springs 2009, s. 12.) Ten cytat pokazuje jak mądrze jest darzyć uznaniem wszystkie spostrzeżenia uczonych. Mam nadzieję, że choć trochę rozjaśniłem sprawę interpretacji Apokalipsy. Życzę wszystkim głębszego zainteresowania tym tematem i owocnej lektury.

„Błogosławiony ten, który czyta, i ci, którzy słuchają słów proroctwa i zachowują to, co w nim jest napisane; czas bowiem jest bliski” (Ap 1,3 BW)

W jakim celu św. Jan napisał Apokalipsę?

Księga Apokalipsy swoim symbolicznym charakterem wielu odrzuca. Każdy kto zasiądzie do niej poczuje się zakłopotany. Mnogość komentarzy i interpretacji pogłębia niechęć do badania tej księgi. Powstaje zatem pytanie dlaczego św. Jan ją napisał? Czy po to, aby dostarczyć wierzącym mocnych wrażeń frenetycznymi opisami i symbolami? A może jest inny powód?

Księga Objawienia była pisana w trudnym czasie. Zarówno dla samego jej autora jak i odbiorców. Św. Jan znajdował się na wygnaniu, kościoły azjatyckie zaś były prześladowane. „Umiłowany” uczeń Chrystusa z troski o swoich braci i siostry napisał do nich list. Tak. Apokalipsa jest listem. Chrześcijańskie społeczności, do których pisał apostoł znajdowały się w starożytnych miastach: Efezie, Smyrnie, Pergamonie, Tiatyrze, Sardes, Filadelfii i Laodycei (por. Ap 1,4; 2-3). Czas jej powstania przypadał na lata 90 I w. n.e. Przypuszcza się, że ostateczna redakcja miała miejsce w 95 r. W tym okresie Imperium rządził Cesarz Domicjan (81-96). Domicjan traktował bardzo serio oddawanie mu boskiej czci. Nakazał aby mieszkańcy Cesarstwa składali dla niego ofiary. Każdy wstrzymujący się od tej praktyki był oskarżany o ateizm. Chrześcijanie żyjący w prowincji azjatyckiej mieli pecha ponieważ właśnie w Azji oddawano szczególną cześć Cesarzowi. Popadli zatem z tego powodu w konflikt z miejscowymi władzami. Ap 2,13 sprawozdaje, że w Pergamonie oddał życie za wiarę niejaki Antypas. Dodatkowo naśladowcy Jezusa nie brali udziału w życiu społecznym i religijnym. Nie uczestniczyli w pogańskich świętach i zwyczajach z nimi związanych. Byli oskarżani o kanibalizm, który rzekomo mieli uprawiać po przez jedzenie ciała i krwi Pańskiej. Stąd pojawiały się historie o składaniu dzieci w ofierze. Złe relacje Kościół miał również już od dawna z Żydami. Do 70 r. n.e. chrześcijanie przychodzili do synagog by brać udział w tamtejszych nabożeństwach. Pierwotnie chrześcijaństwo było raczej tolerowane i uważane za odgałęzienie Judaizmu. Jednak gdy wierzący w Chrystusa nie chcieli się przyłączyć do walki przeciw Rzymianom, którzy zburzyli świątynie jerozolimską (w 70 r. n.e.), Żydzi wyrzucili chrześcijan ze swoich zgromadzeń. Po tym tragicznym wydarzeniu dodali osiemnaste do siedemnastu błogosławieństw, wypowiadanych na koniec spotkania w synagodze. W rzeczywistości jest to przekleństwo przeciw Chrystusowi i chrześcijanom. Wraz z tym rozdzieleniem chrześciajństwo nie mogło być uznawane za religio licita (legalna religia). Wszystko to miało wpływ na wewnętrzne problemy kościołów w Azji. Część ludzi – również spośród liderów – popadła w apostazję. Zaczęli uprawiać nierząd kultowy oraz jeść mięso ofiar składanych bożkom. Nie było łatwo odmówić tej pokusie. Nie tyle ze względu na ich cielesną atrakcyjność ile z powodu społecznych i ekonomicznych sankcji. Niewykluczone, że ludzie ci chcieli zdobyć lub zachować swój społeczny status. Pomyśl drogi Czytelniku o tym, że wiara w Ewangelię kosztuje Cię alienację społeczną, utratę majątku a nawet życia! Trudno było wytrwać tamtejszym wyznawcom. W obliczu tych nieprzyjaznych okoliczności drżeli na samą myśl o przyszłości. Spoglądali w nią niepewnie. Czy była dla nich jakaś nadzieja?

Św. Jan pisze więc list, gdyż próbuje pomóc starożytnym chrześcijanom. Śle do nich pismo przedstawiające Jezusa Chrystusa jako zwycięzcę. Nieważne co by się stało, to Bóg w Chrystusie jest Panem historii i On włada całym światem. Żaden Cesarz nie dorównuje ich Zbawicielowi. Apostoł zachęca ich do wytrwania w wierze. Zapisuje obietnice Boże o tym, że Pan zawsze będzie ze swoim ludem. Zachowa ich na wielką eschatologiczną kulminację tj. paruzję Jezusa, któremu zaufali.

Księga Apokalipsy jest więc pozytywnym dziełem. Daje nadzieję, pokrzepia i umacnia. Chwała temu, który jest w jej centrum – Jezusowi Chrystusowi!               (Źródło: R. Stefanovic, Revelation of Jesus Christ. Commentary on the Book of Revelation, Berrien Springs 2009, s. 5-9)

„…Temu, który siedzi na tronie, i Barankowi, błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc na wieki wieków.” (Ap 5,13 BW)

Kto napisał Apokalipsę św. Jana?

W czasach kiedy chodziłem do liceum jeden z moich szkolnych kolegów opowiedział o programie dotyczącym Apokalipsy św. Jana jaki oglądał w telewizji. W programie tym uczeni próbowali podwarzyć autorstwo janowe tej księgi. Mieli na to całkiem mocne dowody. Porównując Ewangelię św. Jana z jego Apokalipsą zauważyli różnice. Autor ostatniej księgi Nowego Testamentu nie zna dobrze greki, kiedy greka autora Ewangelii jest prosta i poprawna gramatycznie. Do tego różnią się stylem literackim i teologiczną zawartością. Jak więc w obliczu tych faktów możemy uznać za natchnioną i kanoniczną tę księgę?

Trzeba wiedzieć, że już w starożytności były wątpliwości co do autorstwa Apokalipsy. Niektórzy twierdzili, że napisał ją Cerynt, przywódca sekty judaizującej żyjący jeszcze w I w. Jeśli się nie mylę postawił taki zarzut Dionizy Wielki (190-265) biskup Aleksandrii i wybitny uczeń Orygenesa. Dodam tylko, że Dionizy był amillenarystą (tzn. nie wierzył w milenijne królestwo Chrystusa, które wg Apokalipsy ma nastać po paruzji Zbawiciela) co zapewne wpłynęło na jego opinię. Na szczęście wielu starożytnych chrześcijan potwierdziło, że św. Jan apostoł jest odpowiedzialny za napisanie tej proroczej księgi. Należeli do nich m.in. : Justyn Męczennik (100-163/7), Ireneusz z Lyonu (140-202), Klemens Aleksandryjski (150-212). Również najstarszy chrześcijański katalog ksiąg kanonicznych NT Kanon Muratoriego zajmuje takie stanowisko. Sam autor Apokalipsy przedstawia się jako Jan (Ap 1,4.9) i jako „brat i współuczestnik w ucisku i królestwie, i wytrwałości w Jezusie,” (Ap 1,9 BT). Świadczy to o tym, że autor znał dobrze chrześcijan w Azji (tj. Turcji) i odwrotnie. Jak wiadomo św. Jan apostoł spędził wiele lat w Efezie (miasto to leżało na zachodnim wybrzeżu dzisiejszej Turcji), gdzie nieopodal tego miasta – według tradycji – znajduje się jego grób.

Teraz pomówmy trochę o grece Ewangelii i Apokalipsy. Czy to możliwe, że ten sam autor pisze jedno ze swoich dzieł piękną prostą greką a inne nie? Owszem jest to możliwe. Mamy nawet w NT taki przykład. Dwa listy św. Piotra różnią się między sobą jakością użytego języka. Dlaczego? Otóż pierwszy list był pisany „przy pomocy Sylwana” (1P 5,12 BT)  drugi zaś nie. Św. Piotr nie jest wyjątkiem bo również św. Paweł korzystał z pomocy sekretarzy i edytorów. List do Rzymian był pisany przez Tercjusza (Rz 16,22), pierwszy list do Koryntian zaś przez Sostenesa (I Kor 1,1). Możliwe jest, że i św. Jan korzystał z pomocy sekretarzy i edytorów gdy pisał swoją Ewangelię w Efezie. Natomiast nie miał takiej możliwości jako więzień zesłany na wyspę Patmos. Należy pamiętać, że był Żydem a greka nie była jego ojczystym językiem. To wyjaśniałoby wiele różnic pomiędzy dwiema księgami w tej materii.

Co do odmienności stylu i teologicznej treści obu ksiąg trzeba wspomnieć o dwóch ważnych rzeczach. Po 1. Objawienie (czyli Apokalipsa)  jest dziełem apokaliptycznym. Pojawiają się w nim typowe dla gatunku apokalipsy motywy, takie jak: tajemnicze symbole, które wyjaśnia nam anioł posłany przez Boga (motyw angelus interpres) , teologia historii itp. Po 2. Ewangelia jest zapisem dziejów Jezusa z Nazaretu. Zapisem jego mesjańskiej służby mówiąc ściślej. Nie jest to więc argument. Przecież jeden autor może napisać dzieła różniące się gatunkiem literackim. Ba! Nawet rodzajem!

Powiedzieliśmy sobie o podstawowych różnicach między Ewangelią św. Jana a Apokalipsą św. Jana. Wspomnijmy o rzeczach wspólnych. Jest ich kilka, szczególnie jeśli chodzi o użycie pewnych terminów i słów.

W całym NT jedynie Ewangelia św. Jana i Apokalipsa nazywają Chrystusa „Słowem” (J 1,1-14; Ap 19,13) i przedstawiają Go jako „Baranka” (J 1,29.36; Ap 5,6-8). Obydwie księgi cytują proroka Zachariasza „tego, którego przebili” z Zach 12,10 (J 19,37; Ap 1,7). Jedynie w tych dwóch księgach NT odnajdujemy słowo „namiot” (J 1,14; Ap 7,15) odnoszące się do szczególnej obecności Boga z jego Ludem. Również w tych dziełach są wyrazy „świadectwo” lub „świadek” (J 21,24; Ap 1,2; zob. również 1J 1,1-2 ), św. Jan podaje się za świadka wydarzeń z życia Jezusa i składa o tym świadectwo, podobnie w Apokalipsie przedstawia się jako świadek zaświadczający  że wizja, którą otrzymał pochodzi od Chrystusa. Co więcej, Ewangelia Janowa podkreśla mocno relację między Ojcem i Synem podobnie jak Apokalipsa (Ap 2,27-28; 3,5.21). Gdy Objawienie wzywa: „I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie,” (Ap 22,17 BT), Ewangelia oświadcza: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije!” (J 7,37 BT).

W świetle tych faktów nie ma niczego dziwnego w uznaniu apostolskiego autorstwa księgi Objawienia. Uważam nawet z całą stanowczością, że tradycyjny pogląd w tej sprawie jest bardziej prawdopodobny. Zatem jedyna prorocza księga NT zasłużenie zajmuje miejsce w kanonie Pisma Świętego. (Opracowano na podstawie skromnej wiedzy własnej oraz R. Stefanovic, Revelation of Jesus Christ. Commentary on the Book of Revelation, Berrien Springs 2009, s. 2-3)

„Ja, Jan, wasz brat… Doznałem zachwycenia…” (Ap 1,9.10 BT)

Dlaczego Jezus zamienił wodę w wino?

Chyba nie skłamię jeśli powiem, że można nie widzieć w całym swym życiu Biblii na oczy, jednocześnie wiedząc, że Pan Jezus uczynił z wody wino. Fakt ten staje się częstym argumentem w ustach tych, którzy usprawiedliwiają swoje pijaństwo. Mało kto się zastanawia dlaczego Chrystus zrobił coś takiego. Gdy spojrzeć na cuda jakich dokonywał, były to uzdrowienia, egzorcyzmy, wzbudzanie do życia z martwych lub cudowne rozmnożenia pokarmu. Natomiast ten cud wydaję się całkiem inny, dziwny, niezrozumiały. Powszechnie uznaje się, że Jezus był po prostu dobrym „cudotwórcą”, który dorobił wina dla gości weselnych. Czy taka jest prawda? Gdzie należy szukać odpowiedzi? Oczywiście w samej Biblii 🙂

Punktem wyjścia, w celu zrozumienia tego co się wydarzyło w Kanie Galilejskiej, powinna być pora roku. Wesele, na które zaproszono Chrystusa odbyło się niedaleko święta Paschy, a więc na wiosnę (J 2,13). Dlatego Pan Jezus odpowiedział Maryi: „Czego chcesz ode mnie, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina moja.” (J 2,4 BW), gdy powiedziała Mu o tym, że wino się skończyło. To nie był jeszcze czas śmierci Chrystusa (jak wiemy wino symbolizuje przelaną na krzyżu krew naszego Pana, a stało się to w święto Paschy). Dodatkowo J 2,6 mówi: „A było tam sześć stągwi kamiennych, ustawionych według żydowskiego zwyczaju oczyszczenia…” (J 2,6 BW). Stągwie te zabierano na Paschę. Każdy Żyd w takich stągwiach mył się, by być czystym na ważną uroczystość. Każda kobieta po swym miesiączkowaniu wchodziła do tych stągwi by się oczyścić (to jedne z przykładów). Nazywano je mikwa. W takim naczyniu mógł się zanurzyć dorosły człowiek, wobec czego były one pojemne na około 200/300 l. Czy Chrystus zrobił by tyle wina, żeby dać ludziom możliwość upicia się nim jak świnie? Raczej nie. To wino w mikwach wskazywało na odnawiającą moc krwi Pana Jezusa. Struktura księgi to potwierdza. Ewangelia Jana jest ściśle powiązana ze świętami żydowskimi. Zaczyna się ona świętem Paschy (przyjmując, że rozdz. pierwszy to jedynie wstęp) i kończy również nim. Chrystus przed ostatnią swą Paschą dał apostołom kielich i powiedział: „…to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów.” (Mt 26,28 BT) Tak samo uczynił przed pierwszą Paschą w czasie swej służby. Miała to być lekcja dla uczniów Jezusa o tym kim On jest – zapowiedzianym Mesjaszem, który będzie cierpiał za każdego grzesznika (por. Iz 52,13-53,12). Dlatego św. Jan napisał: „Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.” (J 2,11 BT) Zatem Chrystus nie zrobił tego ze względu na gości czy Maryję, ale ze względu na apostołów.

Czy to nie wspaniałe, że Syn Boży poniósł na krzyż wszystkie nasze winy? Możesz być wolny dzięki Jego świętej ofierze! Ją zapowiedział już w Kanie gdy zamienił wodę w wino. Niech ten fragment przestanie być dla Ciebie biesiadnym, nic nie znaczącym ustępem i stanie się źródłem głębokiej duchowej refleksji nad miłością Boga, życzę Ci tego z całego serca.

„Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaskę po łasce.” (J 1,16 BT)